Blog

Fragment z sesji ustawieniowej

„ Serce dziecka jest już tam,
dokąd musi się jeszcze udać
serce rodzica „ Bert Hellinger
KLIENTKA : Mam problem z córką. Ma 13 lat i jest agresywna w stosunku do mnie. Krzyczy, że mnie nienawidzi. Że mogłam ją oddać. Cały czas robi mi na złość. Nie mam już siły. Cały czas się kłócimy.
JA : Jak jest między Tobą i Twoją mamą?
KLIENTKA : Dobrze. Zawsze byłam grzecznym dzieckiem. Nigdy mamie nie odpyskowałam. Postępowałam zgodnie z jej oczekiwaniami. Nigdy się nie pokłóciłyśmy.
JA : Dlaczego?
KLIENTKA : Bo się bałam, że mama przestanie mnie kochać, że mnie odda ( płacz ) Dlatego byłam jej posłuszna.
JA : A Ty? Przestałaś kochać swoje dziecko ?
KLIENTKA : Nie! Kocham ją całym sercem. I nigdy bym jej nie oddała!
JA : Kto kogo oddał?
KLIENTKA : Nie wiem, nie znam takiej historii ( zaczęła patrzeć w okno, w jej oczach malował się ból )
JA : Ktoś już kiedyś tak za kimś patrzył ……..
KLIENTKA : ( po dłuższej chwili poderwała się zdziwiona ) Tak ! Babcia tak patrzyła przed siebie, gdzieś w dal, w oczach miała wtedy łzy i smutek ( nastąpiła dłuższa cisza, jakby łączyła się z babcią w tym trudnym ) Chyba jednak coś pamiętam…… Kiedyś słyszałam jak mama rozmawiała z wujkiem o jakiejś dziewczynce którą rodzice musieli oddać, bo bieda była wielka ( płacz ) Czy to możliwe, że to dotyczy kogoś z naszej rodziny???
JA : Być może ……
°°°°°°°°°°°°
I w tym miejscu rozpoczęła się praca ustawieniowa, której nie będę opisywała.
°°°°°°°°°°°°
Kilka miesięcy później…..
KLIENTKA: Wiesz, moja córka pokazywała mi dwie rzeczy. Pierwsza, że nie muszę zasługiwać na miłość. Że mogę być kochana kiedy jestem sobą i nie spełniam niczyich fantazji na swój temat. ( śmiech ) Postawiłam się niedawno mamie, pierwszy raz w życiu …… Nigdy nie byłyśmy tak blisko jak w tamtej chwili. To coś we mnie oczyściło i zdjęło ogromny ciężar. Teraz, kiedy potrafię pokazać jaka jestem naprawdę, czuję się dzieckiem swojej matki jak nigdy wcześniej a ją czuję jako matkę, tak jakoś bardziej, prawdziwiej. Jesteśmy bliżej kiedy jestem sobą.
JA: Tak. Córka pokazała Ci Ciebie. Też tak miałaś ze swoją mamą. Tylko po cichu, w środku, z obawy, że zostaniesz oddana, zostawiałaś to w sobie. To musiało znaleźć ujście..... Serce Twojego dziecka było przy Tobie, żebyś Ty mogła dotrzeć do samej siebie i pokazać siebie prawdziwą światu.....
KLIENTKA: I mama nie przestała mnie kochać ( wzruszenie )
JA: A druga rzecz?
KLIENTKA: Potwierdziło się, że moi dziadkowie oddali najstarszą córkę, do dobrej i zamożnej rodziny. Bieda ich do tego zmusiła. Ciężkie czasy były. Mam jeszcze jedną ciocię, gdzieś tam….. ciekawe czy żyje……
JA: Stąd Twój wydawałoby się - irracjonalny lęk – ale Twoje serce było przy kimś, kogo to spotkało.
KLIENTKA: Tak, przy cioci…… Teraz mam ją w sercu i już się tak nie boję, jestem silniejsza.
JA: A jak jest między Tobą i córką?
KLIENTKA: O wiele lepiej. Już nie krzyczy że mnie nienawidzi ani że mogłam ją oddać. Częściej spędzamy wspólnie czas i dobrze się bawimy. Oczywiście sprzeczamy się ( uśmiech ) córa się buntuje na wiele rzeczy, ale wiadomo, nastolatka.
JA: Jesteście teraz w dobrym. Ty przy sobie i dziecko przy sobie.
KLIENTKA: Tak, dlatego jesteśmy o wiele bliżej siebie. Tak samo mam z mamą.
●●●●●●●
A gdzie jest serce Twojego dziecka? Gdzie jest Twoje serce?
●●●●●●●
 
Bliżej Siebie Małgorzata Cywińska
 
foto: Małgorzata Cywińska